WARSZTAT

Czyli co i jak zrobić domowym sposobem aby zastąpić drogi sprzęt foto.

 

Domowe studio idealne do portretu (i nie tylko)

Wszyscy fotografujący dążą do zdjęć, które wyglądają dokładnie tak jak sobie to zaplanowali. Fotografia to malowanie światłem- najważniejszą więc częścią procesu kontroli ostatecznego efektu zdjęcia jest kontrolowanie użytego światła, sterowanie oświetleniem. Własne studio fotograficzne jest idealnym sposobem na uniezależnienie się od naturalnego światła i użycie sztucznego w taki sposób jaki chcemy, w odpowiednim momencie, w którym go potrzebujemy. Wielu fotoamatorów chciałoby spróbować swoich sił w fotografii studyjnej jednak koszty owej są ogromne. Zakup lamp, statywów, parasolek, softboxów, teł i innej pomocniczej aparatury to koszty rzędu kilku czy kilkunastu tysięcy złotych. Wynajem wyposażonego studia również nie jest tanim wyjściem. Kwoty te często są zbyt wielkie aby przeznaczyć je na pierwsze kroki w tej drogiej dziedzinie foto. Proponuję więc wykonanie własnego, domowego studia przy wykorzystaniu tanich, ogólnodostępnych artykułów i odrobinie zmysłu majsterkowicza.

    Proponowane przeze mnie oświetlenie studyjne oparte jest na świetle błyskowym. Rodzi to pewne trudności ale w fotografii barwnej również dużym problemem jest uzyskanie dobrego efektu końcowego przy wykorzystaniu światła ciągłego.

   

    BUDOWANIE

Dobrze by było mieć:

a) lampę błyskową o liczbie przewodniej co najmniej 30,

b) lampę błyskową o liczbie przewodniej co najmniej 25,

c) wężyk synchro łączący jedną z lamp z aparatem,

d) fotocelę,

e) 4 cienkie listewki długości od 60 do 100cm, deska podobnej długości oraz inne deski i deseczki,

f) kalki techniczne o polu powierzchni od 3600 do 10000cm2

g) oprawka na żarówkę, żarówka oraz puszka po groszku lub kukurydzy,

h) stara parasolka przeciwdeszczowa,

i) 2 duże arkusze białego brystolu,

j) trochę kartonu, tektury i kleju, blasze, przewodów, pinesek, wkrętów itp.,

k) ....?......o tym potem.

l) materiał o dowolnej lecz rozsądnej długości i szerokości oraz dwie deski i barwniki do materiału.

 

Ad. a) Moc jaką potrzebujesz zależna jest od czułości materiału jaki będziesz używać, rodzaju modulatora światła jaki użyjesz,  żądanego efektu, wielkości pomieszczenia jakim dysponujesz- myślę, że minimalną rozsądną granicą jest LP 30 (jak się potem okaże). Lampa ta musi mieć możliwość pracy w trybie manualnym oraz musi być zdolna do wyzwolenia błysku za pomocą kabla synchro (patrz Ad. c),

Ad b) Oczywiście to również zależy od wielu czynników- ważne jednak jest zachowanie odpowiednich proporcji między wszystkimi lampami; mocą światła można sterować za pomocą odległości lamp jednak aby było to efektywne należy zachować rozsądne proporcje w mocy- jeżeli np. pierwsza lampa miałaby LP50 a druga LP18 sterowanie byłoby praktycznie niemożliwe (teoretycznie by było ale to bez sensu!!!). Ta lampa musi być wyzwalana za pomocą fotoceli (patrz Ad. d),

Ad c) Jeśli nie ma takich w sklepach to zrób go sam. Z tym nie ma najmniejszego problemu jeśli lampa posiada gorącą stopkę- wtedy wyzwala się ją poprzez zwarcie obwodu między tym środkowym, dolnym "bolcem" a tym stykiem, który jest po bokach stopki lampy. Dokładnie takie zwarcie powoduje aparat w odpowiednim momencie robienia zdjęć z lampą- do synchronizacji więc wystarczy połączyć powyższe styki przy stopce lampy z odpowiednimi stykami aparatu na mocowaniu lampy. UWAGA!!! Cały czas piszę o tradycyjnej stopce a nie o odwróconym mocowaniu Minolty!!! Przy tym drugim trzeba by kupić kabel synchro lub połączyć precyzyjnie odpowiednie styki (które? nie wiem- może ktoś mi podpowie).

    Sprawa jest znacznie ułatwiona gdy aparat lub lampa (lub oba urządzenia) posiadają specjalne gniazda do synchronizacji- wtedy pozostaje dosztukować lub zrobić odpowiednie wtyczki i połączyć je kablem. Jeżeli nie ma gniazd możesz użyć kartonu, tektury, kleju, blaszek itp. to wykonania imitacji mocowania aparatu i stopki oraz połączyć oba kablem.

    Długość przewodu jaki użyjesz do wykonania kabla synchronizacyjnego nie powinna ograniczać późniejszej swobody przy pracy.

Ad d) Fotocela jest mechanizmem, który reaguje na błysk pozostałych lamp i w ułamkach sekundy powoduje wyzwolenie podłączonej do niej lampy- powiedzmy, że dla potrzeb fotografii błyski są równoczesne. Wyzwolenie to również działa na zasadzie zwarcia- dwa wystające więc z fotoceli przewody połączyć należy identycznie jak przewód odchodzący od aparatu do pierwszej lampy (z środkowym "bolcem" i bocznym stykiem). Jak zrobić najprostszą fotocelę przeczytaj tu.

Ad e) listewki te należy użyć do konstrukcji ramy naszego softboxu. Dla własnych potrzeb wykonałem softbox o wymiarach 80x80cm- myślę, że jest to optymalna wielkość dla domowego zastosowania (u mnie portret oraz martwa natura). Większy softbox daje jednak bardziej miękkie światło, które nie raz było przeze mnie pożądane przy niektórych rodzajach portretu, mniejszy natomiast można wykorzystać przy fotografowaniu mniejszych przedmiotów (w tych wypadkach za duży soft daje często zbyt rozproszone oświetlenie). O rodzajach i zastosowaniu oświetlenia można przeczytać tu.

    Do ramy trzeba umocować wysięgnik/pałąk, na którym będzie umieszczona lampa błyskowa oraz żarówka. W Ad i) wyjaśniam jakiej ma on być długości. Ja przymocowałem owy wysięgnik do ramy wykorzystując mały zawias. Dzięki temu mogę składać całą tą konstrukcję- pozwala to na trzymanie jej np. za szafą lub pod łóżkiem. Aby rama stabilnie trzymała się wysięgnika i tworzyła z nim kąt 90 stopni zastosowałem dwa sztywne, metalowa druty (na ilustracji w kolorze jasnoszarym). Po złożeniu wszystko się trzyma znakomicie. Drążek na którym jest umieszczona lampa błyskowa i żarówka w puszce jest odkręcany. Dzięki wywierconym w dolnej na ilustracji desce dziurką, drążek z lampą można oddalać i przybliżać co ma wpływ na charakterystykę świata Oś światła padającego z tej lampy powinna prostopadle padać na środek powierzchni softu (kalki). Wszystko dokładnie można zobaczyć na rys. 1.

Ad f) Kalka techniczna jest idealna do zastosowania fotograficznego. Sprzedaje się ja w paru grubościach (czy gęstościach). Zależnie od tego światło będzie mniej lub bardziej rozproszone ale i straty jasności będą większe. Ja zastosowałem tę środkową gęstość. Kalki nie sprzedaje się w tak wielkich arkuszach jak jest zbudowana rama- należy więc dokładnie skleić kilka arkuszy przezroczystą taśmą klejącą i tak uzyskaną dużą powierzchnię umocować na drewnianej ramie.

Ad g) Żarówka posłuży jako pilot (światło pilotujące). Jeśli umieścisz ją w kloszu zrobionego z aluminiowej puszki po np. kukurydzy światło będzie padać tylko do przodu. Kąt świecenia takiego "pilota" będzie zbliżony do kąta świecenia lampy (oczywiście to zależy od konstrukcji "klosza" i od żarówki). Puszka taka nie dopuszcza do świecenia na boki co skupia światło do przodu zwiększając jego jasność. Jeżeli żarówka nie byłaby w takim "kloszu" to światło świecące na boki odbijałoby się od ścian, sufitu itp. i pilot byłby nieefektywny. Pamiętaj również o wycięciu nożem małych dziur z tyłu "klosza" na wentylacje!!! Taki pilot nie może być również włączony non-stop ponieważ za bardo się nagrzewa. Na rys. 1 żarówka zaznaczona jest jasnozielonymkolorem. Oświetleniem pilotującym użytym przy drugiej lampie (tej z parasolką) może być zwykła lampka biurkowa. Jej czasza/klosz powinien być umieszczony niedaleko lampy błyskowej a jej światło musi padać na parasolkę. Należy pamiętać o odpowiedniej mocy użytych do pilotów żarówek- słabsza musi być przy lampie pilotującej słabszą lampę błyskową- odpowiednią moc żarówek, tak aby piloty pokazywały rozkład światła błyskowego można dobrać na zasadzie prób i błędów przy testach ekspozycji (o tym potem)

Ad h) Parasolkę przeciwdeszczową można przerobić na fotograficzną. Taki modulator oświetlenia daje bardzo miękkie światło- jest ono mocno rozproszone. Parasolka jest idealna do rozjaśniania cieni.

Ad i) Biały brystol posłuży do wyłożenia wnętrza parasolki- światło musi się bowiem odbijać od białej powierzchni (można też zastosować srebrną lub złotą folię aluminiową ale to daje trochę inne oświetlenie- warto poeksperymentować). Z brystolu trzeba wyciąć trójkątne elementy tak aby idealnie pasowały między żeberka parasolki- zazwyczaj osiem elementów. Jeżeli są troszkę większe można je wsunąć pod metalowe żeberka czaszy- dla pewności przyszyć nitką do powierzchni parasolki. Oczywiście tak wykonanego modulatora oświetlenia nie można całkowicie złożyć- traci on swoją zaletę wynikającą z tego, spełnia jednak swą funkcję bardzo dobrze. Do "pręta" parasolki przy którym umocowana jest rączka trzeba przymocować listewkę lub jakiś aluminiowy profil, co przedłuży owy "pręt". Chodzi o to, że lampa musi być zamocowana w takiej odległości od czaszy aby całe jej światło odbijało się w pełni od całej powierzchni parasolki. Jeżeli lampa będzie za blisko- światło odbije się od mniejszej powierzchni i będzie mniej rozproszone; jeżeli będzie za daleko- część światła "wypadnie" poza parasolkę co zmniejszy moc tego źródła światła. Odpowiednią odległość można obliczyć z funkcji trygonometrycznych (np. tangens) znając kąt rozbłyski lampy (najczęściej pokrywa się z kątem widzenia obiektywu 28 lub 35mm- czasem 24 lub 17!) oraz znając promień czaszy parasolki. Mniej więcej wychodzi to tak, że lampa o kącie rozbłysku światła dla obiektywu 35mm musi być oddalona o taką odległość od parasolki (czy softu) jaka jest średnicą parasolki (lub długość bok softu).

Ad j) z kartonu i tektury można zrobić np. mocowanie, do którego wsuwa się stopkę lampy (analogicznie jak wygląda przy aparacie). Gdy dwie warstwy odpowiednio wyciętej i wyprofilowanej tektury skleisz klejem "Kropelka", powierzchnie robią się tak twarde jak plastik (wystarczająco aby utrzymać lampę błyskową). Jeżeli lampa jest ciężka, można przytwierdzić ja w inny sposób a takowe mocowania z kartonu użyć tylko do połączenia styków przy lampie ze stykami przy aparacie. Użyj blaszek, przewodów. W taki właśnie sposób wykonałem mój wężyk synchro oraz wężyk łączący drugą lampę z fotocelą.

Ad k) Prawie ostatni element naszego studia to statywy pod lampy. Wbrew pozorom ta część nie jest najłatwiejsza w wykonaniu. Lampy z modulatorami jakie proponuje są trochę nieporęczne. Statywy musiałyby być więc solidnymi i wielkimi konstrukcjami- zwłaszcza, że przy np. portrecie źródła światła powinny być dość wysoko. Osobiście nie wykonałem takich statywów. Z tego względu, że w pomieszczeniu,  w którym robię zdjęcia z tymi lampami jest dużo drewnianych elementów przy suficie, lampę z softem podwiesiłem na sznurkach używając haków, wkrętów. Jeżeli nie zachodzi konieczność częstej zmiany odległości źródła światła jest to dobre rozwiązanie- wysokość mogę regulować do woli. Drugie źródło światła- z parasolką jest znacznie mniejsze i poręczniejsze. Częściej też zmuszony jestem nim manipulować, jeżeli chcę uzyskać różne efekty dlatego do jego mocowania wykonałem niski stojak z drewnianej podstawy i wystającego od niej pionowo aluminiowego profilu.

Ad l) Tło jest bardzo łatwo wykonać- można je zrobić z materiału. Musisz wtedy posiadać materiał o takiej szerokości aby uchwycić na jego tle fotografowany obiekt (postać) przy czym tło nie może być zbyt blisko tego obiektu (aby uniknąć na nim cieni). Jeśli chcesz sfotografować modelkę/modela da jednolitym tle (w włącznie ze stopami), musi ona/on stanąć na tym tle- musi się ono ciągnąć za nią/nim zza głowy i łagodnie opadać na podłogę, na której powinno się rozciągać pod jego stopami w stronę aparatu tak aby nie ująć gołej podłogi.

 

ZASTOSOWANIE

Po czasochłonnym zbieraniu elementów do budowy oraz pracochłonnym konstruowaniu dwóch pierwszych lamp z modulatorami, ich mocowania oraz tła przychodzi czas na część sprawiającą więcej przyjemności a mianowicie na zastosowanie naszego oświetlenia. Tu mogą się pojawić pewne problemy- jak ustawić lampy? jak dobrać ekspozycję? Najpopularniejszy układ ustawienia oświetlenia zaprezentowałem na rys. 2.

Na pewno również nie raz widziałeś w telewizji lub na żywo pracę doświadczonych fotografów w studio- to może być już wystarczający początek. Również trochę o tym zagadnieniu można znaleźć w Internecie oraz literaturze. Najbardziej praktyczną jednak rzeczą jest uczyć się tego na własnym doświadczeniu i błędach. Jeżeli znasz teorię dotyczącą oświetlenia i masz pewnie doświadczenie w fotografii aranżacje podstawowych i najczęstszych układów nie powinny sprawiać problemu- końcowy efekt można zaobserwować jeszcze przed wciśnięciem spustu migawki dzięki naszemu oświetleniu pilotującemu. Trzeba pamiętać, że do poprawnego działania pilotów- dokładnego wskazywania końcowego efektu pomieszczenie w którym pracujemy musi być niemalże całkowicie zaciemnione. Jedynymi źródłami światła musza być nasze żarówki pilotujące- wtedy efekt, który dzięki nim można zaobserwować nie jest zafałszowany przez żadne "obce" źródła światła (ich przecież nie będzie na zdjęciu więc nie możemy teraz na nie patrzeć). Żarówki pilotujące w profesjonalnych lampach studyjnych są halogenami dość dużej mocy więc efekt przy nich wyraźnie widać nawet w niezupełnie zaciemnionym pomieszczeniu.

    Wyznaczenie odpowiedniej ekspozycji jest początkowo bardziej skomplikowanym problemem. Po pierwsze moc naszego oświetlenia nie jest regulowana bezpośrednio na lampach- flesze mają odpowiednią moc ujętą liczbą przewodnią i błyskają zawsze tak samo (tak ma być!). Siłę świata można więc regulować oddalając lub przybliżając lampy od obiektu fotografowanego. Aby wyznaczyć prawidłową ekspozycję zaczynamy od światła głównego, rysującego. Trzeba skorzystać ze wzoru na ekspozycję światła błyskowego:

f      -wartość przesłony,

LP  -moc lampy błyskowej (liczba przewodnia),

d     -odległość w metrach.

Za pomocą tego wzoru można obliczyć przesłonę jaką należy ustawić (f) gdy Twoja lampa tworząca oświetlenie główna ma moc LP przy odległości tej lampy od obiektu wynoszącej d gdy używasz materiału czułości ISO100. Oczywiście nie jest to przesłona końcowa! Przecież światło nie pada bezpośrednio- przechodzi jeszcze przez kalkę, która je rozprasza a część światła po prostu się od niej odbija. O tą stratę światła wyrażoną ekspozycją należy skorygować wyliczoną ze wzoru przesłonę. Ile wynosi dokładnie ta strata możesz się dowiedzieć przeprowadzając mały eksperyment.

   Ustaw wykonany softbox tak aby światło padało na jednolitą powierzchnię (ścianę)- powierzchnia softa musi być równoległa do tej powierzchni (ściany); zdejmij kalkę, która tworzy powierzchnie rozpraszającą (lub odchyl ramę jeśli jest na zawiasie jak zaproponowałem); zmierz ekspozycję w wybranym punkcie oświetlonej powierzchni (jeśli masz w aparacie pamięć pomiaru i drabinkę pokazującą kontrasty między różnie oświetlonymi powierzchniami to użyj tej funkcji [Dynax 5],  jeśli nie masz takiej opcji to dokonaj pomiaru na różnych ustawieniach czułości filmu- najlepiej co 1/3EV i zapisz wyniki); załóż kalkę (lub podnieś opuszczoną ramę); dokonaj pomiaru tego punktu oświetlonego teraz przez to samo źródło światła lecz puszczonego przez kalkę. Jasność tego rozproszonego strumienia będzie mniejsza od 1 do 2EV (u mnie około 1,5EV) i właśnie o tele musisz skorygować ekspozycję na "+". Jeżeli z liczby przewodniej przy ISO100 wyszło Ci f=11 a wyliczona strata światła to 1,5EV to musisz ustawić f=6,7. Przy tym doświadczeniu pamiętaj, że światło,  które mierzysz (a zwłaszcza te przechodzące przez kalkę) może odbijać się od przeciwległej ściany czy sufitu i może zafałszować wynik- dobrze jest zatem osłonić tył, boki i górę softu np. tkaniną.

   Podobne doświadczenie należy zrobić dla skonstruowanej parasolki. Tu jednak liczy się odległość lampa->parasolka+parasolka->obiekt podczas drugiego pomiaru i taka sama odległość od mierzonej powierzchni musi być przy świeceniu bezpośrednim. U mnie strata światła na parasolce wynosi około 1i2/3 do 2EV.

    Teraz znając wzór,  LP lamp, czułość filmu, straty światła na sofcie i na parasolce możesz tak manipulować odległością fleszy aby proporcje między oświetleniem głównym i pomocniczym były takie jak sobie tego życzysz. Przesłona natomiast jaką musisz ustawić jest ustalana na podstawie tego źródła światła, które akurat mocniej oświetla obiekt (głównego czyli jak proponuje od początki i jest to logiczne- softa).

    Dla zobrazowania przedstawię przykład:

 

    Na podstawie tych danych należy po kolei:

1. Ustawić oświetlenie główne (soft).

2. Wyliczyć wg wzoru i uwzględniając straty na sofcie przesłonę ,(ewentualnie skorygować odległość i ponownie obliczyć).

3. Utawić parasolkę w takiej odległości aby oświetlała obiekt o np. 2EV słabiej- korzystając ze wzoru i uwzględniając stratę na parasolce.

 

Po kolei:

1. Softa umieszczam w odległości około 3m (załóżmy 2,9m) od modelki (aby scena była równomiernie oświetlona- złagodzić zjawisko spadku natężenia światła w przebiegu kwadratowym [bardziej niż proporcjonalnie względem odległości]).

2.

3. Przy wyliczonej przesłonie muszę ustawić parasolkę w takiej odległości aby oświetlała modelkę o 1,5EV słabiej- w tym celu:

    Można teraz odwrócić wzór dla sprawdzenia:

LP/d=f czyli 25/3,1=8 czyli z tą przesłoną byś musiał naświetlać przy odległości 3,1m jeżeli ni byłoby straty światła; po korekcji uwzględniającej stratę musiałbyś ustawiś przesłonę f=4 jednak jak wyliczyłem na podstawie światła głównego musisz ustawić f=6,7- wtedy parasolka będzie świacić o 1,5EV słabiej od softa co jest zamierzone!

 

    Zaproponowane przeze mnie sposoby obliczeń są dość proste (po wprawieniu się) lecz mogą być niedokładne. Zalecam dlatego potraktowanie ich tylko jako punktu wyjścia i zrobienie dokładnych prób, testów na slajdzie, który trzeba naświetlać precyzyjnie. Przy kilku kombinacjach przesłony i odległości można wprowadzić dokładne korekty do mojego sposobu liczenia przy oglądaniu pozytywu. Nie wolno zapomnieć o zrobieniu notatek ponieważ łatwo jest zapomnieć szczegóły.

 

PARĘ RAD NA DOBRY POCZĄTEK

 

POWODZENIA!

 

Wężyk spustowy do Minolty Dynax 5 (i innych)

Prosta fotocela

Modulator światła Lumiquest ProMax 80-20 oraz Pocket Bouncer na flesz

Battery Pack do Dynax'ów

 

[do góry]

 

[strona główna]